HANNAH KENT – „SKAZANA”
HANNAH KENT – „SKAZANA”
SPOTKANIE DYSKUSYJNEGO KLUBU KSIĄŻKI
Hannah Kent-Skazana
24 listopada miało miejsce kolejne spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki działającego przy Gminnej Bibliotece Publicznej w Haczowie, które odbyło się w Bibliotece Publicznej w Jabłonicy Polskiej. Tematem dyskusji była powieść australijskiej pisarki Hannah Kent pt. „Skazana”, której stała się przyczynkiem do rozmowy na temat: historii, obyczajowości, kultury i krajobrazu, malowniczo położonej, acz nieco chłodnej Islandii. Jedna z pań zauważyła, że na Islandii piśmiennictwo w owych czasach, było powszechne, co w znacznym stopniu przyspieszyło całkowity zanik analfabetyzmu wśród najuboższej warstwy społecznej. Wybrana przez nas lektura to literacki debiut australijskiej pisarki oparty na prawdziwych wydarzeniach z końca XIX wieku. Hannah Kent, jako nastolatka odwiedziła Islandię w ramach programu wymiany Klubu Rotary i tam po raz pierwszy usłyszała historię ostatniej kobiety skazanej na śmierć w roku 1829, w północnej Islandii. Historia kobiety poruszyła nią tak głęboko, iż postanowiła ją spisać i wydać w formie powieści. Najcenniejszym walorem tej opowieści jest przepiękne słownictwo, którym posługuje się pisarka. Język pozbawiony agresji i wulgaryzmów sprawia, że nawet najokrutniejsze sceny stają się mniej bolesne, chociaż bywają smutne, twarde i zimne, jak surowy klimat panujący w małej rybackiej osadzie.
Agnes, bo tak brzmi imię tytułowej bohaterki, zostaje skazana na śmierć za współudział w brutalnym morderstwie popełnionym na dwóch mężczyznach. Ofiarami morderstwa są osoby z najbliższego otoczenia oskarżonej. Kim naprawdę są ofiary zbrodni? Czy tragiczne wydarzenia, zaistniałe w skomplikowanych okolicznościach były nieuniknione? Znamienne jest to, że oskarżona kobieta w głębi serca nie czuje się winna i czeka na ułaskawienie ze strony urzędnika okręgowego, którego zadaniem jest wskazać winnych, bez możliwości obrony ze strony oskarżonych osób. Zanim Agnes zostanie skazana na śmierć, musi odbyć karę pozbawienia wolności, a następnie przejść drogę wewnętrznej skruchy, po to, aby bezwolnie poddać się śmiertelnemu wyrokowi. Przeprowadzenie ten trudnej, duchowej misji zostaje powierzone młodemu człowiekowi, który niejako z urzędu odgrywa rolę kierownika duchowego. Wyjątkowym przekleństwem dla sądzonej, staje się wykształcenie, które zdobyła dzięki samozaparciu i wrodzonym predyspozycjom. Na pytanie, jak to możliwe, że pomimo społecznej alienacji, ma tak dużą wiedzę o życiu toczącym się w kraju, Agnes odpowiada: „Człowiek, bez książki, jest ślepcem”. Jest to osoba inteligentna, zaradna i wyjątkowo silna psychicznie. Nieszczęśliwe dzieciństwo, tułaczka, ciężka praca, zdrada ze strony przyjaciół nie pozbawiły jej radości, spokoju wewnętrznego i ogromnej woli życia. Odrzucona, znienawidzona przez wszystkich kobieta, której największą winą, była potrzeba miłości i zrozumienia, w chwili śmierci staje się ogromnym wyrzutem sumienia dla całej społeczności.
Nim została osądzona i stracona, wypowiedziała zdanie, które pozostawiam pod rozwagę czytelnika: „Wiedzieć, co człowiek zrobił, a wiedzieć kim jest to dwie różne sprawy”.
Na szczególną uwagę zasługuje fakt, że chociaż w ówczesnych społecznościach mężczyźni stanowili prawo i piastowali wysokie, urzędnicze stanowiska, to tak naprawdę tylko kobiety mężnie stawiały czoła wszystkim trudom dnia codziennego i trwały na straży domowych ognisk.
W tym miejscu dodam zdanie wypowiedziane przez Abrahama Lincolna, które po części oddaje nasze nastroje, jako niemych świadków tragicznego wydarzenia: „Wielkość człowieka poznasz po tym, co go złości?”
Hannah Kent opisuje, jak obchodzono się z ludźmi biednymi, a zwłaszcza kobietami w tych dość odległych od nas czasach. Dla niektórych ta forma oskarżania i osądzania nie była w swej wymowie bardzo zaskakującą. Jedna z czytelniczek odczytała fragment powieści, który stał się zarazem puentą do podsumowania naszych rozważań: „Ludzie. Twierdzą, że znają kogoś na podstawie tego, co zrobili, zamiast usiąść i wysłuchać, jakie mają wytłumaczenie. Choćby człowiek bardzo się starał, wieść pobożna życie zniszczy. Jeżeli ktoś w tej dolinie popełnił jeden błąd, ludzie nigdy już nie zapomną. Bez względu na to, że człowiek próbował postąpić jak najlepiej. I nieważne, że wewnętrzny głos szepcze nieustannie „nie jestem taki, jak mówicie”, a to jak myślą o człowieku inni – wpływa na to, kim jest…”
Grażyna Serafin