Donna Tartt – „Tajemna historia”
Donna Tartt – „Tajemna historia”
Dnia 06.04.2016 r., w klimacie przepełnionym zapachem budzącej się do życia przyrody, miało miejsce spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki. Spotkania te mają już cykliczny charakter w związku, z czym wymagają pewnej dyscypliny wewnętrznej i intelektualnego wysiłku, a to dlatego, że dobór lektur niejednokrotnie odbiega od wcześniej wypracowanych percepcji i nawyków czytelniczych. Pomimo spontanicznego i amatorskiego sposobu analizowania danych tekstów literackich, staramy się, aby śmiałe polemiki słowne były budujące, twórcze i wnoszące do codziennych zajęć świeży powiew. Okazuje się, że przełamywanie stereotypów, panujących w życiu jednostek, a w konsekwencji w całym społeczeństwie jest bardzo trudne.
Bardzo trafnie wpisuje się w ten kontekst myślowy omawiana książka pt. „Tajemna historia”. Jest to historia opowiedziana przez amerykańską pisarkę, która bardzo szybko doczekała się w swoim dorobku literackim prestiżowej nagrody Pulitzera i Karnegie Medal za powieść pt. „Szczygieł”, która uznawana jest za największe wydarzenie literackie końca XX wieku. Wydane powieści tej autorki, w tym także ta przez nas omawiana, cieszą się również niesłabnącym zainteresowaniem. Przy całym szacunku dla szanownego gremium literaturoznawców, tym razem jednak pozytywne emocje zostały przytłumione ponurymi myślami płynącymi z owego literackiego przekazu.
Akcja powieści rozgrywa się na terenie Nowej Anglii. Przedstawia życie młodych ludzi związanych nie tyle przyjaźnią, co serią nieszczęśliwych wypadków. Elitarna grupa studentów ekskluzywnego college`u, studiująca na wydziale filologii klasycznej dopuszcza się zbrodniczej zemsty, wymierzonej przeciwko swojemu kursowemu koledze. Okazuje się, że jest to ich drugie morderstwo, ale popełnione w celu zatarcia śladów pierwszego niecnego czynu. Należy dodać, że pierwsze popełnili, będąc pod wpływem środków odurzających, oddając się nocnym rytuałom zwanych „Bachanaliami”. Inspirację do osobliwych rozrywek czerpali zapewne ze studium greckiej filozofii. Ich misternie zaplanowane morderstwo, wymyka się jednak spod kontroli i w myśl zasady, nie ma zbrodni doskonałej i ten występek zostaje zdemaskowany przez najbliższe otoczenie. Zatrważający jest jednak fakt, że uchodzi im to bezkarnie. Nie ponoszą za to żadnej odpowiedzialności wynikającej z kodeksu cywilno prawnego. Tylko jeden z bohaterów do końca życia boryka się z poczuciem winy, ale nie starcza mu odwagi, na tyle, aby odkupić winy. Najsmutniejsze jest to, że sprawcami nie były osoby odizolowane od bliskich i znajomych. Przeciwnie wszyscy posiadali rodziny, dobrze sytuowanych rodziców i uczęszczali do cieszącej się wyjątkowo dobrą renomą uczelni. I tu tkwi chyba całe sedno problemu. Zarówno rodzice jak i nauczyciele zawiedli przymykając oko na widoczne uzależnienia i brak uczuć wyższych przypisanych z natury każdemu prawemu człowiekowi.
Dlaczego mówię o potrzebie łamania stereotypów? Ponieważ z fabuły powieści wynika, że gdyby wśród bohaterów powieści znalazł się ktoś odważny i asertywny mógłby powstrzymać złe zamiary i tym samym odmienić życie bardzo wielu zdeprawowanych osób? Ktoś powie nic nowego, ale czy to wystarczy? Mam nadzieję, że tą nagrodę literacką przyznano autorce za znajomość historii, sztuki, kunszt pisarski, a mianowicie za lekki i wysublimowany język, szczegółowe opisy postaci i sytuacji, przez co czytelnik z łatwością odgaduje cechy charakterów i światopogląd prezentowany przez pseudo bohaterów. W przeciwnym razie trudno tutaj mówić o promocji tego dzieła szczególnie wśród czytelników młodego pokolenia, chyba jedynie idąc z przesłaniem ku przestrodze dla wielu współczesnych.
W omawianym utworze mamy do czynienia z narracją pierwszoosobową, co pozwala czytelnikom na dogłębne poznanie najskrytszych myśli bohatera. Przeprowadzona retrospekcja wydarzeń pozwala nam zobaczyć poszczególne etapy jego rozwoju oraz na jego subiektywną ocenę. Mimo wszystko trudno jednoznacznie ustalić motywy postępowania sprawców tak haniebnego czynu i przyjąć do wiadomości jego tragiczne następstwa. Nie bez przyczyny autorka zatytułowała swoje dzieło „ Tajemna historia”, bo w rzeczy samej nie o tajemnice tutaj chodzi, ale raczej o tajemne moce, które przywołują do istnienia młodzi badacze literatury antycznej. Fascynacja mitycznym światem greckich bogów, postaci fikcyjnych, sprawia, że zatracają poczucie własnej rzeczywistości. Aż trudno uwierzyć, że ktoś, kto kontempluje piękno przyrody i głosi afirmację życia, bo takie cechy charakteru przejawiają osoby dopuszczające się bezeceństw wykazanych w utworze, nie dopuszcza do siebie poczucia winy, współczucia i empatii. Chyba, że chce się być niczym owi greccy herosi. Widać jak wąska nić dzieli człowieka żyjącego bez trwałych korzeni od wychowania bestii, której wszystko uchodzi bezkarnie.
Grażyna Serafin